Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie.
Instytucja Zarządzająca PROW 2014 - 2020 - Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Strona prowadzona przez Turkowską Unię Rozwoju - T.U.R.
w ramach operacji, której celem jest wspieranie lokalnego rozwoju na obszarach wiejskich, Europa inwestująca w obszarach wiejskich. Operacja współfinansowana jest ze środków
Unii Europejskiej w ramach poddziałania "Wsparcie na rzecz kosztów bieżących i aktywizacji" w ramach działania
"Wsparcie dla rozwoju lokalnego w ramach inicjatywy LEADER".

UCZĄC SIĘ OD NASZYCH PRZYJACIÓŁ Z CZECH, PRACUJEMY NAD BUDOWANIEM WŁASNEJ MARKI LOKALNEJ

23/04/2019
UCZĄC SIĘ OD NASZYCH PRZYJACIÓŁ Z CZECH,  PRACUJEMY NAD BUDOWANIEM WŁASNEJ MARKI LOKALNEJ

DZIEŃ PIERWSZY

W środę 10 kwietnia 2019 r. mieliśmy przyjemność gościć na naszej Ziemi Tura przedstawicieli z czeskiej lokalnej grupy działania – MAS OPAVSKO. Ich wizyta była kontynuacją działań podjętych w celu budowania marki produktów lokalnych oraz wprowadzenia zasad ich certyfikowania przez LGD T.U.R. w ramach międzynarodowego projektu  współpracy – Siła Wzrastania finansowanego w ramach Poddziałania 19.3: Przygotowanie i realizacja działań w zakresie współpracy z lokalną grupą działania Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Pierwszym punktem programu wizyty delegacji z Czech była wizyta w gospodarstwie rolnym zajmującym się hodowlą przepięknych ryb – karpi Koi. Farma „YOSHIKIGOI” to 20 hektarów, na których znajduje się ponad 50 stawów hodowlanych. Jest to największa hodowla w Europie, prowadzona z sukcesem od kilkunastu lat na terenie gminy Kawęczyn. Wartym podkreślenia jest fakt, iż karpi Koi nie hoduje się tu dla celów żywieniowych, a wyłącznie hobbistycznie – cieszą one oczy piękną kolorystyką, działając na ludzi niemalże wyciszająco i odstresowująco. Wartym widzieć, iż w Chinach karpie Koi uznawane są za przyjaciół ludzi, podobnie jak w krajach europejskich – kot czy pies. Ich cena niekiedy bywa zawrotna. Jak mogliśmy się dowiedzieć – wartość pojedynczego karpia za granicą sięgnęła kwoty ponad milion euro! To malownicze miejsce – warto odwiedzić, by przekonać się na własne oczy o wyjątkowości tych mieniących się pięknymi kolorami i niepowtarzalnych ryb.

Kolejnym punktem programu była wizyta u pana dr Piotra Geblera zajmującego się produkcją grzybni pod uprawę boczniaka. Pan Piotr oprowadził nas po swoim gospodarstwie oraz wyjaśnił wszystkie procesy produkcji grzybni. Co ciekawe, zamiłowanie Pana Piotra boczniakami, zrodziło się kilkanaście lat temu, kiedy to wspierając merytorycznie swojego kolegę przy pisaniu pracy doktoranckiej, sam zaczął zgłębiać tajniki tej dziedziny upraw. Zaowocowało to pięknymi plonami, choć jak wskazał nam Pan Piotr – na początku nie było to łatwe, bowiem mimo dostępnej literatury na rynku, trzeba było samemu – metodą prób i błędów – zdobyć niezbędne now how. Decyzja o podjęciu hodowli boczniaka była trudna i zapewne w wiązała się z dużym ryzkiem. Z dnia na dzień – gospodarstwo Państwa Geblerów, wiodące prym w naszym regionie jako gospodarstwo z bydłem mlecznym, ograniczało liczbę krów na rzecz hodowli boczniaka i grzybni. Jednak – jak mogliśmy sami stwierdzić – było warto. Dziś to prężnie funkcjonujące, rodzinne przedsiębiorstwo, zatrudniające ok. dziesięciu pracowników, opierające się na zawansowanych technologiach informatycznych. Poznając tajniki sytemu, naocznie mogliśmy przekonać się, iż tak nowoczesną firmą, można zarządzać nawet z telefonu komórkowego, będąc na drugim końcu świata. Dzięki uprzejmości mamy i żony Pana Piotra Geblera uczestnicy wizyty mieli także okazję spróbować pysznych potraw przyrządzonych z boczników.  Na koniec pierwszego dnia ugościła nas kolacją Spółdzielnia Socjalna „Powrócisz Tu”. W otoczeniu pysznych dań poznaliśmy jej historię i specyfikę pracy Spółdzielni.

DZIEŃ DRUGI

Drugi dzień rozpoczęliśmy odwiedzinami Pani Ewy Hadław – uzdolnionej florystki, której do niedawna pasją i sposobem na życie było prowadzenie własnej kwiaciarni. Miejsce do, którego zaprosiła nas Pani Ewa zostało stworzone przez nią samą. Miejsce to odwzorowuje starodawne wiejskie gospodarstwo, w którym nie mogło zabraknąć drewnianego ganku, miejsca na ognisko czy zagrody ze zwierzętami. Wszystko to po to, aby móc prowadzić warsztaty florystyczne dla dzieci, które mają zarówno edukować, jak i bawić . Tuż po zakończeniu warsztatów dzieci mogą biegać i bawić się na zewnątrz, gdzie czekają na nich pozostałe atrakcje tj.: piaskownica, pole do siatkówki, piłki nożnej czy nawet przejazd na przyczepce traktora. Całość została wybudowana także z myślą prowadzenia usług noclegowych, które pozwolą wynajmującym poczuć błogi spokój oraz swobodę – niemal jak „u babci”. Pani Ewa zdradziła nam, iż warsztaty zaczęła prowadzić od początku bieżącego roku i cieszą się one bardzo dużym zainteresowaniem, a dzieci, które w nich uczestniczą są tak zachwycone, że niektóre z nich nie chcą stamtąd wyjeżdżać. To wspaniałe, że na naszym terenie możemy poszczycić się takimi klimatycznymi miejscami – stworzonymi z pasją i wyobraźnią.

Kolejna wizyta z czeską delegacją LGD miała miejsce w firmie VET LAB mieszczącej się w Brudzewie, a której pomysłodawcą oraz właścicielem jest Pan dr Piotr Kwieciński. Dzięki uprzejmości Pana doktora mieliśmy możliwość zapoznania się z działalnością firmy dosłownie od wewnątrz. Firma ta istnieje od 1990 roku  i za pomocą innowacyjnej technologii specjalizuje się w diagnostyce i monitorowaniu stanu zdrowia zwierząt hodowlanych, jak również w badaniach w zakresie weterynarii. Ponadto zajmuje się produkcją leków weterynaryjnych oraz krajową sprzedażą farmaceutyczną. VET LAB jest określana jako „one – stop – shop ” – co oznacza, że gdy zwierzę trafia tam w złym stanie i na przykład wymaga specjalistycznych laboratoryjnych badań, operacji, a także monitorowania jego stanu zdrowia – całodobowej opieki pod czujnym okiem specjalistów, to finalnie właściciel odbiera już je zdrowe. To co wywarło jednak największe wrażenie na polsko-czeskiej delegacji, to technologiczne zaawansowanie firmy oraz badania, jakie prowadzi firma VET LAB przy współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, których celem jest stworzenie alternatywnego pęcherza z pobranych komórek macierzystych. Obecnie w firmie trwają prace budowlane, które pozwolą na poszerzenie działalności o dodatkowe usługi, w tym usługi pielęgnacyjne – SPA dla małych zwierząt. Wizyta w firmie VET LAB pozwoliła nam spojrzeć na kwestie związane z leczeniem zwierząt, nieco z innej strony. Patrząc na firmę – możemy być spokojni o nasze zwierzaki. Co więcej pośród zwiedzających wraz z nami zakład – byli i tacy, którzy chętnie zamieniliby swój ośrodek zdrowia na tak innowacyjną lecznicę, gdzie ma się wrażenie, że niekiedy z większym profesjonalizmem i dbałością podchodzi się do problemu zdrowia zwierząt niż w przypadku leczenia ludzi.

Następnie wybraliśmy się z uczestnikami naszego projektu z wizytą do Pana Piotra Staszaka – rękodzielnika, pasjonaty rzeźbiarstwa ludowego w drewnie. Pan Piotr podzielił się z nami swoją rodzinną historią związaną z tą pasją oraz zaprosił nas do swojej pracowni, w której od 7 roku życia spędza większość swojego czasu. Tu także nasi goście z Czech mogli nabyć piękne, unikatowe i jakże kojarzące się przez rodzinne tradycje Pana Staszaka z naszym obszarem, pamiątki.

Później zagościliśmy u Pana Marcina Boczka – snycerza, którego przypadkowe spotkanie z drewnem zaowocowało pasją i miłością do dłuta. Historia Pana Marcina rozpoczęła się w wieku 19 lat, kiedy to przyjęty na „próbę” dowiódł swoich umiejętności, urzekając nimi ówczesnego pracodawcę. Obecnie jego prace zdobią nie tylko prywatne pomieszczenia, ale także znajdują się w pałacach, kościołach, a także hotelach – zarówno w Polsce jak i za granicą. Niezwykle smutne i jednocześnie przerażające, były dla nas informacje, jakimi podzielił się z nami Pan Marcin, a mianowicie fakt, iż pracę snycerzy wypierają maszyny sterowane numerycznie. No cóż… nie każdy jest w stanie docenić rękodzieło, którego piękno płynie prosto z serca L Dla nas to bardzo ważne, że na naszym terenie mieszka i pracuje człowiek niezwykły, gdyż obdarzony talentem, którym w Polsce mogą się poszczycić już nieliczni, słuszni wiekiem obywatele.

Ważnym elementem wizyty przedstawicieli MAS OPAVSKO były warsztaty dotyczące certyfikowania produktów regionalnych. Na wstępie nasi czescy partnerzy podzielili się z nami własnymi doświadczeniami oraz spostrzeżeniami związanymi z ich marką regionalną – OPAVSKÉ SLEZSKO regionální produkt. Dalej dyskutowaliśmy o roli produktu lokalnego w rozwoju turystyki oraz ich komercjalizacji. Co więcej zostały omówione zagadnienia związane z marketingiem – promocją produktu lokalnego. Szczególnie istotnym były kwestie dotyczące kryteriów przyznawania certyfikatu produktu lokalnego, które w odniesieniu do pochodzących z naszych obszarów produktów już wstępnie zostały określone. Te wszystkie zagadnienia, które zostały poruszone podczas powyższych warsztatów pozwolą opracować regulamin certyfikacji produktów lokalnych. Otrzymanie takiego certyfikatu na określoną usługę lub produkt będzie równoznaczne z wysoką jakością. Powyższy certyfikat otrzymają lokalni wytwórcy, rzemieślnicy, rękodzielnicy, przedsiębiorcy lub usługodawcy po spełnieniu określonych kryteriów zawartych w powyższym regulaminie.

DZIEŃ TRZECI

Ostatniego dnia wizyty przedstawicieli MAS OPAVSKO odwiedziliśmy rodzinne przedsiębiorstwo Probotics Sławomira Gacki. Miejsce to, a szczególnie tworzące je ludzie, wywarło na naszych czeskich partnerach największe wrażenie. Jako, że są oni propagatorami tego, co zdrowe i naturalne, w przedsiębiorstwie rodzinnym Pana Gacki, otrzymali moc wiedzy na temat tego, co dziś, w otaczającym nas świecie przyrody jest ważne, co zrobić by żyć z naturą w zgodzie i przyjaźni. Wiedza i pasja, z jaką opowiadał Pan Sławomir o świcie mikroorganizmów, porwała nas niemalże bezgranicznie – otwierając oczy na to, co pozornie – „gołym okiem” jest niewidoczne. W miejscu tym stwarza się dogodne warunki dla rozwoju mikroorganizmów, z których później wytwarzane są preparaty prozdrowotne wspomagające naszą naturalną florę bakteryjną, kosmetyki oraz środki gospodarstwa domowego, rolnego i komunalnego. Mimo szerokiej gamy produktów, jaką posiada w swojej ofercie Probiotics, firma Pana Gacki to coś więcej – to rodzaj rodzinnej misji związanej z przywracaniem mocno zachwianej równowagi naszego ekosystemu.

Kolejnym punktem dnia było zwiedzanie Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kościelcu. W salach, które w obecnych czasach służą jako klasy szkolne, rezydował hrabia Aleksander Cyprian von Kreutz. Dzięki uprzejmości tamtejszej pani dyrektor mieliśmy możliwość poznać historię miejsca a także popodziwiać piękno ukryte w tym budynku.

Po zwiedzaniu liceum udaliśmy się z wizytą do rodziny Susło zajmującej się pszczelarstwem. Pani Monika Susło ugościła nas pysznym piernikiem i herbatą – oczywiście z miodem. Pan Marek Susło opowiedział ich rodzinna historię pszczelarstwa oraz oprowadził po gospodarstwie.

Po smakowitym obiedzie w barze mlecznym Spółdzielni Powrócisz Tu niestety musieliśmy pożegnać naszych gości. Dzięki temu trzydniowemu spotkaniu zbliżamy się do osiągniecia celu operacji, tj. usystematyzowaniu nadawania certyfikatu produktom lokalnym na Ziemi Tura.

Ostatniego dnia wizyty czeskiej grupy z MAS OPAVSKO odwiedziliśmy rodzinne przedsiębiorstwo Probotics Sławomira Gacki. W miejscu tym wytwarzane są artykuły gospodarstwa domowego, rolnego oraz komunalnego z wykorzystaniem technologii mikrobiologicznej. Pan Sławomir podzielił się z nami swoją wiedzą a także skutecznie zachęcił do wprowadzenia w życie probiotyków.

Kolejnym punktem dnia było zwiedzanie Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kościelcu. W salach, które obecnie służą jako klasy szkolne, rezydował w XVIII w hrabia Aleksander Cyprian von Kreutz, który przebudował pałac nadając mu charakter budowli eklektycznej, łączącej w sobie elementy renesansowe, barokowe i architektury II Cesarstwa Francuskiego. Pałac był podarunkiem rosyjskiego cara za zasługi wojenne. Dzięki uprzejmości pani dyrektor Agnieszce Arasimowicz mieliśmy możliwość podziwiać piękne pomieszczenia pałacu oraz poznać tajniki tego urokliwego miejsca.

Po zwiedzaniu liceum udaliśmy się z wizytą do rodziny Susło zajmującej się pszczelarstwem. Pan Marek Susło z ogromną pasją i zaangażowaniem podzielił się z nami swoimi doświadczeniami pszczelarza oraz opowiedział niezwykle ciekawą historię rodzinną związaną z pszczelarstwem. Pani Monika Susło natomiast poczęstowała nas pysznymi miodami z własnej pasieki.

Po smakowitym obiedzie w barze mlecznym Spółdzielni Socjalnej „Powrócisz Tu” niestety musieliśmy pożegnać naszych gości z Czech. Dzięki tej trzydniowej wizycie mogliśmy poznać lepiej naszych mieszkańców i rodzinne firmy, zajmujące się wytwarzaniem produktów, które być może niebawem pretendować będą do uzyskania certyfikatu naszej marki lokalnej.

 

 

 

 

 

  • DSC_0050
  • DSC_0073
  • DSC_0111
  • DSC_0153
  • DSC_0106
  • DSC_0112
  • DSC_0093
  • DSC_0142
  • DSC_0126
  • DSC_0158
  • DSC_0167
  • DSC_0188
  • DSC_0194
  • DSC_0177
  • DSC_0210
  • DSC_0223
  • DSC_0201
  • DSC_0227
  • DSC_0238
  • DSC_0264
  • DSC_0261
  • DSC_0271
  • DSC_0289
  • DSC_0284
  • DSC_0294
  • DSC_0322
  • DSC_0346
  • DSC_0303
  • DSC_0356
  • DSC_0370
  • DSC_0371
  • DSC_0428
  • DSC_0430
  • DSC_0449
  • DSC_0438
  • DSC_0599
  • DSC_0468
  • DSC_0615
  • DSC_0624
  • DSC_0634
  • DSC_0506
  • DSC_0519
  • DSC_0522 - Kopia
  • DSC_0583