Noc Kupalna to bodaj najstarsza z uroczystości obchodzonych przez ludy słowiańskie w czasie przesilenia letniego. Puszczanie wianków na wodę w kupalnockę ma swoją symboliczną wymowę. Dziewczęta wiły je ze świeżo zebranej bylicy i kwiatów, wkładały zapaloną świeczkę i puszczały z prądem rzeki. Młodzieńcy z kolei czekali na brzegu i wskakiwali po wianki, gdyż wyłowiony wianek stanowił obietnicę małżeństwa.
Pomimo, iż czasy się zmieniły i starania o rękę panny młodej wymagają z pewnością więcej zachodu niż tylko wyłowienie wianka z nurtu rzeki, to bardzo zależało nam by zorganizować Noc Kupały w możliwie najbardziej tradycyjny sposób. Udało się to dzięki determinacji wielu osób oraz współpracy zaprzyjaźnionych gmin. Doświadczyliśmy więc wyjątkowego wieczoru, z namiastką obyczajów przekazywanych z pokolenia na pokolenia od stuleci, bez elektryczności i z muzyką wykonywaną przy użyciu tradycyjnych instrumentów. Uczestnicy wzięli sobie do serca pradawne, słowiańskie zwyczaje, w związku z czym panie odziały się w białe szaty oraz regionalne stroje, z cudnymi wiankami na głowach, przez co stanowiły niesamowity widok. Wszystko rozpoczęło się na placu przy siedzibie Stowarzyszenia Koła Gospodyń Wiejskich w Dobrowie, gdzie zebrało się ponad 160 osób, mieszkańców Dobrowa i okolic, a także mieszkańców gmin członkowskich Stowarzyszenia Turkowska Unia Rozwoju – T.U.R. Zebranych gości powitali wójt gminy Kościelec – Dariusz Ostrowski, Przewodniczący Rady Stowarzyszenia – wójt gminy Przykona – Mirosław Broniszewski, Prezes Stowarzyszenia Turkowska Unia Rozwoju – Magdalena Ciołek oraz przedstawicielka Stowarzyszenia Koła Gospodyń Wiejskich ,,Dobrowianki” – Lidia Kaźmierczak.
Ten niezwykły korowód, który przy dźwiękach regionalnych pieśni wyruszył nad rzekę, wywoływał ogromne zaciekawienie i radość mieszkańców Dobrowa, którzy machali i pozdrawiali jego uczestników. Widok był to naprawdę niezwykły. Korowód rozśpiewanych i ozdobionych kwiatami osób prowadził prawdziwy drabiniasty wóz ciągnięty przez 2 konie.
Śpiewając wspólnie regionalne, tradycyjne pieśni, które wykonywali po kolei mieszkańcy naszych gmin, udaliśmy się na piękną polanę, położoną z dala od jakichkolwiek zabudowań. Teren imprezy okalały sosnowe pale wbite w ziemię, które wypalając się od środka stanowiły niezwykły widok tworząc ogromne pochodnie.
Jak na prawdziwie tradycyjną zabawę przystało, nie mogło zabraknąć jadła, które w całości wykonane zostało przez mieszkańców gmin członkowskich stowarzyszenia. Na stolach prezentowały się więc pyszne wiejskie chleby, blachy ciasta drożdżowego, smalec, gzik, czy świeże ogórki małosolne. Był też i tradycyjny żurek.
Po konkursie na najpiękniejszy wianek, zgodnie w tradycją zapłonęło potężne ognisko widoczne z daleka, przy którym pieczono kiełbaski śpiewając pieśni. Widok w nocy na to ogromne ognisko i rozśpiewanych, roztańczonych ludzi dopełniał tego cudownego widowiska…
Z informacji do których dotarliśmy, nikomu nie udało się odnaleźć, zakwitającego tylko w tę jedyną noc, kwiatu paproci. Jesteśmy przekonani jednak, że zgodnie z wierzeniami naszych przodków, udział w Nocy Kupalnej zapewni jego uczestnikom dobrobyt i szczęście w miłości, aż do przyszłorocznej Nocy Kupalnej. Biesiada przy ognisku trwała do rana i w ten oto sposób Stowarzyszenie Turkowska Unia Rozwoju wraz ze swoimi zaprzyjaźnionymi gminami świętowała tę najkrótszą, owianą tajemnicami noc w roku…
Dziękujemy turek.net.pl za udostępnienie zdjęć.