Podobnie jak w roku ubiegłym, przedstawiciele wszystkich gmin Lokalnej Grupy Działania, wspólnie świętowali najkrótszą noc w roku. Pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, uczestnicy wydarzenia dali się porwać kupalnemu korowodowi i z dużym zaangażowaniem brali udział w świętojańskich obrzędach.
Tegoroczne kupalne ognisko zapłonęło w Brudzewie, tuż za boiskiem przy ul. Piaski, obok najpopularniejszej rzeki powiatowej – Kiełbaski. Zanim jednak korowód dotarł na przygotowany przez organizatorów plac, przeszedł ulicami Brudzewa i Kolnicy. Uczestnicy, aby wpisać się w starosłowiański obrządek, przywdziali białe szaty a kobiety, dodatkowo, włożyły na głowy wieńce z kolorowych kwiatów. Korowodowi oczywiście towarzyszyły ludowe i regionalne pieśni. Wśród prawie 200 osób, które wzięły udział w tym niecodziennym wydarzeniu znaleźli się: tubylcy z gminy Brudzew i okolic, przedstawiciele lokalnych zespołów ludowych, Kół Gospodyń Wiejskich oraz mieszkańcy gmin członkowskich Stowarzyszenia Turkowska Unia Rozwoju – T.U.R. Wszystkich zebranych gości powitał wójt gminy Brudzew – Cezary Krasowski oraz prezes Stowarzyszenia Turkowska Unii Rozwoju – Magdalena Ciołek.
Na miejscu, na uczestników zabawy, czekały suto zastawione stoły. Każda z gmin, biorąca udział w Kupalnej Nocy, stanęła na wysokości zadania, przygotowując swojskie pyszności. Między innymi można było spróbować wypiekanego tradycyjnym sposobem chleba, domowego smalcu, ogórków kiszonych, wędzonego boczku, pieczonej szynki i puchatego drożdżowego ciasta. Na polanie zapłonęło również ogromne ognisko, wokół którego zgromadzili się wszyscy uczestnicy kupalnocki. Ciepło ognia i magiczna, słowiańska atmosfera pozwoliły zapomnieć o padającym, od czasu do czasu deszczu. Warunki atmosferyczne w niczym nie przeszkadzały we wspólnym świętowaniu – wspólnym śpiewaniu i tańcach wokół ogniska. Bawiących się rozgrzewał także swoimi pieśniami i popisami tanecznymi temperamentny zespół góralski „Orawiacy” z Lipnicy Wielkiej na Orawie.
Tradycyjnie odbył się także konkurs na najpiękniejszy wianek. Do rywalizacji stanęli przedstawiciele wszystkich gmin, plotąc fantazyjne wianki i wieńce z najpiękniejszych polskich kwiatów. Komisja Konkursowa miła naprawdę trudny wybór, by spośród ponad 30 wieńców wybrać ten wyjątkowy. Ostatecznie, po burzliwych naradach, nagroda główna powędrowała na ręce Jarzębinek z Malanowa. W związku z tym, że wszystkie wianki prezentowały się pięknie, na każdą z gmin czekały upominki. Tuż po zakończonym konkursie, zgodnie ze słowiańskim obyczajem, wszystkie wianki spłynęły rzeką.
Choć pogoda nie dopisała i deszcz rozgonił uczestników zabawy koło północy, tegoroczną Noc Kupały należy uznać za niezwykle udaną. Był to wieczór wyjątkowy, z namiastką obyczajów przekazywanych z pokolenia na pokolenia od stuleci, bez elektryczności i z muzyką wykonywaną przy użyciu tradycyjnych instrumentów, który z pewnością pozostanie w pamięci wszystkich uczestników na długi czas.